Pionkiem po planszy

Garść gier na deszczową pogodę

Pogoda ostatnio nie rozpieszcza. Mimo że zimowe miesiące już dawno za nami, to słońca mamy jak na lekarstwo. Z tego powodu postanowiliśmy zaprezentować kilka gier idealnych na dłuższe, deszczowe popołudnie.

Munchkin Panic

Na początek serwujemy coś lekkostrawnego i zabawnego – „Munchkin Panic”. Jak wszystkie gry z serii, jest to parodia jednego z popularnych gatunków literackich/filmowych. W tym przypadku śmiejemy się ze stereotypowego fantasy. Gra polega na współpracy z innymi graczami, aby pokonać mistyczne potwory typu Młotomyszy z Marsa czy niezwykle groźnego… Lewitującego Nochala, które z dziką radością oblegają nasz zamek. By odeprzeć atak, gracze korzystają z równie kuriozalnych kart Skarbów i Zamku zawierających różne zabawne cliché znane z gier i filmów o elfach i krasnoludach.

Oczywiście na końcu jeden z graczy wykiwa współtowarzyszy i zdobędzie największą liczbę Trofeów, dzięki czemu wygra grę. Jeśli macie na podorędziu kilku fanów Tolkiena lub gier RPG i jakieś trzy godzinki wolnego, to bierzcie w ciemno.

gra munchkin panic

Zdjęcia ©Black Monk Games

Pan tu nie stał!

Może się okazać, że wspomniane deszczowe popołudnie będziemy spędzać w rodzinnym gronie. Pewnie wielu z nas nie wyobraża sobie, żeby tata grał w grę planszową polegającą na tłuczeniu jakichś orków czy zagrywaniu czarodziejskich kart. Śpieszymy z pomocą! „Pan tu nie stał!”, oprócz przystępnej, acz wymagającej myślenia mechaniki doskonale odzwierciedla czasy słusznie minione i robi to w stylu filmów Stanisława Barei. Zadaniem graczy jest ustawić się w kolejce po dobra deficytowe tak, by wykupić jak najwięcej z nich. Oczywiście inni gracze też marzą o kawie „Turek”, oranżadzie i „Relaksach”, dlatego rozpychają się łokciami oraz stosują różne niewybredne fortele, by kupić coś „spod lady”. Rozgrywka w 5 osób zajmie godzinę z mniejszym lub większym hakiem, a potem na pewno posłuchacie jeszcze garści rodzinnych anegdot związanych z komitetem kolejkowym i wodą z sokiem z saturatora.

gra pan tu nie stał

Zdjęcia © Egmont Publishing

CZYTAJ:  W co zagrałby Kevin?

Zimna wojna 1945-89

Na koniec zostawiliśmy jedną z najlepiej ocenianych gier planszowych w historii, czyli „Zimną wojnę 1945-89”. Jest to gra dla dwóch graczy odwzorowująca karuzelę intryg, klimat wojennych wywiadów i konflikty zbrojne między ZSRR i USA od zakończenia II wojny światowej do upadku muru berlińskiego. Cała planeta staje się planszą, na której gracze, reprezentujący wspomniane mocarstwa, przesuwają pionki, by zdobywać swoje wpływy, a każdy punkt, nawet z najbardziej zapadłego kąta świata, może stanowić o zwycięstwie. W trakcie gry zagrywane są karty symbolizujące ponad 100 autentycznych postaci, konfliktów, traktatów i wydarzeń – prawdziwa gratka dla miłośników historii. Należy zaznaczyć, że nie jest to gra miła, łatwa i przyjemna, to raczej partia szachów do kwadratu, dlatego polecamy ją osobom, którym niestraszne jest kilka godzin rozgrywki w pełnym skupieniu nad losami świata.

gra jesień narodów

 

Autor: Redakcja, 30 maja 2017