Półki, na których trzymamy nasze gry, z miesiąca na miesiąc uginają się coraz bardziej. Jest to spowodowane nie tylko tym, że ciągle kupujemy coś nowego, ale także tym, że twórcy prześcigają się w pomysłach na nowe, ciekawe gadżety urozmaicające rozgrywkę.
Słyszeliście kiedyś określenie „eurosuchar”? Złośliwi nazywają tak euro gry o wyjątkowo słabym klimacie, z jakąś tam fabułą przypiętą na ślinie i kawałku taśmy klejącej. Do takiej gry trzeba podchodzić raczej z kalkulatorem niż grupą wesołych znajomych.
Już za chwileczkę, już za momencik upragnione wakacje staną się faktem, a my ruszymy relaksować się na łonie natury. W tak pięknych,niepowtarzalnych okolicznościach przyrody nie może zabraknąć małej gierki lub dwóch. Zobaczmy, co ciekawego zmieścimy do plecaka.