Boom na towarzyskie gry karciane i planszowe trwa w najlepsze. Twórcy i wydawnictwa prześcigają się w propozycjach coraz lepszych, ładniejszych, trwalszych i przystępnych tytułów. Jednak naszym zdaniem prawdziwym krokiem milowym jest powstanie gier hybrydowych.
Panie, kto to kupi?
O matko! Hybrydowe gry karciane i planszowe? Brzmi to bardzo egzotycznie, ale Wasze dzieci pewnie już dawno wiedzą, że chodzi o ściągnięcie na urządzenie mobilne darmowej aplikacji, dzięki której zabawa nabierze nowego wymiaru. Pamiętacie wieczory spędzone nad rozgrywkach w „Monopoly”, „Cluedo” czy „Zgadnij kto to?”? Jasne, że tak, każdy pamięta. Wystarczyły proste plansze i żetony, a czasem nawet zwykła kartka i ołówek, ale nie oszukujmy się – dzieciaków zakochanych w tabletach i smartfonach to nie przekona. Na szczęście dzięki planszówkowej rewolucji ostatnich lat dostępna jest masa klasycznych – i nie tylko – tytułów, do których można (ale nie trzeba!) pościągać dodatkowe aplikacje.
Ognia!
Przyjrzyjmy się zatem, co ciekawego wprowadza do gry aplikacja na urządzenie mobilne. Na pierwszy ogień weźmy karciankową wariację na temat klasycznych „Battleships” z serii „Shuffle”. Tak jak w pierwowzorze wymyślonym niemal 100 lat temu (sic!) dwóch graczy stara się zatopić okręty przeciwnika – w tej wersji za pomocą odpowiednich kart okrętów oraz broni. Po co nam do tego tablet/telefon? Zanim zaczniemy zabawę, możemy obejrzeć film instruktażowy, który krok po kroku nauczy nas zasad gry. Co więcej, aplikacja wytłumaczy nam działanie każdej z kart i podpowie, kiedy możemy ją zagrywać. Gdy już rozpoczniemy grę, ekran podzieli się na dwie części, po jednej dla każdego z graczy. Dzięki temu będzie można śledzić szczegóły rozgrywki podane w atrakcyjnej interaktywnej formie.
Darmowy parking
Jeśli wolimy zagrać w rodzinnym gronie, polecamy uproszczoną (ale niekoniecznie mniej ciekawą!) karcianą wersję ekonomicznego klasyka – „Monopoly Deal”. By przyspieszyć rozgrywkę, zrezygnowano z planszy, a wszelkie interakcje miedzy graczami prowadzone są poprzez zagrywkę kart, by na końcu można było stworzyć własne małe biznesowe imperium. Tak jak poprzednio, tak i tutaj możemy liczyć na wsparcie elektroniki przy okazji poznawania zasad rozgrywki, a także przy rozkładaniu gry i losowaniu kolejności graczy. Po paru chwilach okaże się, że tablet lub telefon stanie się stołem do licytacji, a po kilku rozgrywkach stosem dodatkowych kart urozmaicających rozgrywkę, których próżno szukać w pudełku.
Powiązane artykuły