Magia wspólnej gry

Pokerowe style gry

Uznaliśmy ostatnio, że nie samą planszą człowiek żyje i w ramach odświeżenia przydałoby się zagrać w karty. A jak karty, to tylko poker! Przygotowaliśmy wszystko jak w filmie gangsterskim z lat 20., ktoś nawet wyjął e-cygaro, żeby „nadymić”, otworzyliśmy nowiutkie pudełko z zestawem żetonów od firmy Copag, stukają jak te z Las Vegas, są też karty, śliskie, plastikowe, niezniszczalne… i się zaczęło. Stara gwardia chce, jak w „Wielkim Szu”, grać w pięciokartowego dobieranego, młodzież naoglądała się „Jamesa Bonda” i upiera się na teksański klincz, ktoś inny znowu grał już we wszystko, a spróbowałby w stud na siedem kart najlepiej w wariant Missisipi. Przyznaję, że trochę się pogubiłem.

Tamtego wieczoru skończyło się na „Pędzących Żółwiach” od Egmontu, a tymczasem postanowiliśmy zgłębić pokerowe style, by przy najbliższej okazji zagrać na poważnie.

Pięciokartowy dobierany (5 cards-draw)

Jedna z najpopularniejszych odmian pokera w Polsce, choć jej gwiazda mocno przygasła na rzecz jej modnej odmiany – teksańskiej. Za sprawą kultowego polskiego filmu „Wielki Szu” większość graczy niedzielnych, jak i tych bardziej profesjonalnych zaczynała właśnie od niej. Jest to też najprostszy sposób nauczenia się gry. Gracze dostają na rękę pięć kart z talii bez jokerów. Można grać na 52, 32 lub 24 karty. Przy opcji na 32 karty gramy od siódemek do asów – stąd powiedzenie: „słaby jak para siódemek w pokera”. Gracze mogą odrzucić do pięciu kart i dobrać nowe, tak by znowu mieć ich pięć na ręce. Po okazaniu kart wygrywa mocniejszy układ zgodnie z klasycznymi zasadami.

Teksański klincz (Texas hold’em)

poker

Obecnie najpopularniejszy wariant pokerowy na świecie, także dzięki kasowemu filmowi „Casino Royal” ze słynnym agentem 007. Rozdający podaje każdemu z graczy dwie karty, które mogą widzieć jedynie ich posiadacze. W tym momencie następuje pierwsza licytacja, po której w odróżnieniu od wyżej opisanego rozdający wykłada na stół trzy karty jawne (tzw. flop) wspólne dla wszystkich graczy. Uczestnicy zabawy licytują teraz po raz drugi, nim na stół powędruje czwarta jawna karta zwana turn. Po niej stawka znowu może zostać podbita, po czym na stole powitamy ostatnią już kartę – river.  Gdy na stole leży pięć kart, następuje licytacja końcowa. Wygrywa gracz, który stworzy najsilniejszy układ z siedmiu dostępnych kart (ręka + stół). Nietrudno odgadnąć, dlaczego właśnie ta odmiana trafiła na ekrany kin – każda kolejna odkrywana karta i licytacja nakręcają emocje jak w żadnej innej grze.

casino royale

Omaha

Kolejna sportowa odmiana pokera, znana raczej z turniejowych stołów niż hollywoodzkich produkcji. Można powiedzieć, że jest wariacją na temat wersji teksańskiej – w tym przypadku gracze dostają do ręki cztery niejawne karty, a na stół wykłada się trzy jawne, a następnie dwa razy po jednej jawnej. Między wykładanymi jawnymi kartami trwa oczywiście licytacja. Podstawową cechą wersji omaha jest sposób tworzenia układu końcowego, na który muszą składać się dokładnie dwie karty z ręki i trzy karty ze stołu. Cztery niejawne karty w ręce każdego gracza wbrew pozorom mocno urozmaicają i odświeżają formułę znaną z klinczu.

CZYTAJ:  Brydż – w świecie dżentelmenów

Siedmiokartowy stud

Kolejna z popularnych odmian pokera, która straciła na popularności na rzecz texas hold’em, to klasyczny stud na siedem kart. Czytajcie uważnie, bo to coś zupełnie innego niż wszystko do tej pory. Każdy z graczy otrzymuje dwie niejawne karty oraz po jednej karcie jawnej ustawianej przed nim. W każdej rundzie gracze, którzy nie spasowali, otrzymują po jednej dodatkowej jawnej karcie, aż każdy będzie miał ich przed sobą pięć. Licytacja odbywa się tutaj zgodnie z ruchem wskazówek zegara, zaczynając od osoby z najniższą jawną kartą lub układem po każdej kolejnej dołożonej karcie. Gdy na stół trafi ostatnia karta, gracze ujawniają, co dostali na początku do ręki (jeśli zachodzi taka potrzeba). Pulę zgarnia osoba z najstarszymi kartami, chociaż bardzo popularna wersja hi/lo (high/low) dzieli wygraną na pół między najsilniejszy i najsłabszy układ. Średniacy zostają z niczym.

Autor: Redakcja, 29 sierpnia 2017