Nie sposób zliczyć gry planszowe odnoszące się do epok lub konkretnych wydarzeń historycznych. Zewsząd atakują nas wikingowie, budujemy średniowieczną wieś, bronimy okopów przed czołgami czy stoimy w niekończącej się kolejce, bo na półki rzucili pomarańcze. We wszystkich z tych gier uczymy się trochę historii, ale czy istnieje taka, która mogłaby z powodzeniem zastąpić szkolny podręcznik?
„Jesień Narodów 1989”
Wiele osób w tym momencie bez wahania zasugeruje bestsellerową „Zimną wojnę 1945-1989” i nie sposób się z nimi nie zgodzić. Jednakże z racji tego, że mieszkamy w Polsce, znacznie bliższe nam będą wydarzenia, wokół których rozgrywa się akcja kontynuacji wspomnianego tytułu – „Jesień Narodów 1989” – czyli burzliwy czas przemian ustrojowych i walk ideologicznych między komunistami i opozycją.
Zanieśmy za granicę prawdę o demokracji ludowej!
Zacznijmy jednak od planszy. Jest ogromna i wiernie odwzorowuje położenie państw i kluczowych lokacji. Mamy tutaj nie tylko miasta, ale także instytucje, np. Uniwersytet Jagielloński. Rozgrywka płynnie przechodzi z Polski i wschodnich Niemiec, przez Czechosłowację, na południe do Węgier, Rumuni i Bułgarii.
Robiąc lepiej, dajemy więcej!
Przejdźmy teraz do crème de la crème, czyli ponad stu kart wydarzeń, które zagrywamy przez cały czas trwania rozgrywki. Każda z nich zawiera autentyczne wydarzenie historyczne wraz z prawdziwym zdjęciem z epoki i krótkim opisem. Dla dociekliwych: kontekst każdego wydarzenia jest opisany szerzej w instrukcji. Oczywiście są one ściśle powiązane z działaniem karty w grze; osoba grająca komunistami widząca kartę z logo „Solidarności” od razu wie, że nic dobrego z tego nie wyniknie. Chętnie przybilibyśmy piątkę z autorami za to, co udało się zawrzeć na kartach – zewsząd zerka na nas Jan Paweł II, Lech Wałęsa czy Tadeusz Mazowiecki. Z wydarzeń mamy daty zjazdów partii, obalanie muru berlińskiego czy ingerencje militarne. Ale o tym wie każdy, prawdziwą gratką jest odkrywanie tych mniej popularnych. Kto wie, dlaczego Elenie Ceaușescu poświęcono oddzielną kartę? Czym Gorbaczow oczarował Zachód? Dlaczego 1968 rok jest taki istotny? Co wydarzyło się w Timisoarze? Dlaczego ekshumowano Imre Nagy’ego?
Ręce precz od Chin!
W beczce miodu niestety znajdziemy łyżeczkę dziegciu – nieszczęsny tor ustroju politycznego w polskiej edycji trochę się nie udał. W oryginale nawiązywał do placu Tian’anmen, stąd mało pasujący w Europie towarzysz Mao w tle. Niestety, tytuły uzyskiwane przez komunistów na wspomnianym torze nijak mają się do historii, bo jak wytłumaczyć zdobywanie „systemu jednopartyjnego” w 1989 roku? Co zrobić z kartą legalizującą „Solidarność”, gdy działa już osiągnięcie „zakaz zrzeszania się”?
Niech żyją historyczne gry planszowe!
Mimo to serdecznie polecamy nie tylko „Jesień Narodów 1989”, ale także nestorkę „Zimną wojnę 1945-1989” jako doskonałe gry historyczne!
Powiązane artykuły